czwartek, 2 stycznia 2014

60 w 60 - dzien 4 - zostalo 56

6:45 km/h
9:18 min/km
Czas 22:32 min
Dystans 2:42 km

Dzis poszlam biegac pozniej niz zwykle. Troche zmeczona ale dalam rade i wygralam z "zostan na kanapie".

Nie wiem dlaczego bola mnie stopy, mam wrazenie juz w polowie biegu, ze zaraz mi odpadna ;) to troche jakbym siedziala na tej stopie (takie dretwienie, mrowki). Myslalam, ze mam za mocno zawiazane buty ale jednak nie... Jak je ciut poluzuje to spadaja mi ze stopy.

Dzisiaj biegalam trawa wzdloz drogi rowerowej, mijalam sporo biegajacych osob - myslalam ze tu to raczej rzadkosc o tej porze, a jednak - w przeciwienstwie do kolarzy bylo ich dosc duzo. Troszke przeplatalam z wybieganiem na droge rowerowa i nie czuje juz gwaltownej zmiany podloza - ale i tak zostane przy w wiekszosci trawiastej trasie.

Wszystko jest jak najbardziej w porzadku, lydki nie bola, kolana nie bola, zadyszki i palpitacji brak... Tylko te stopy. Musze cos wymyslic bo utrudniaja mi bieganie i jest to troche uciazliwe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz