poniedziałek, 30 grudnia 2013

60 w 60 - dzien 2 - zostalo 58

5,87 km/h
10:30 min/km
Dystans 2,06 km
Czas 21,05 min

Tempo zlowiowe to malo powiedziane :) mam nadzieje, ze to tylko brak sil zwiazany z przedsylwestrowymi porzadkami. Caly dzien na nogach, zakupy, sprzatanie - jednak to troche wykancza.

Zrobilam 21 minut bo wliczyla mi sie w bilans minuta marszu. Bolaly mnie stopy juz w polowie trasy, nie wiem czy to przez calodniowe lazenie po miescie czy przez cos innego - mialam nawet chwilowy kryzys gdzie przez mniej wiecej minute czlapalam z nogi na noge ale potem przeszlo i pognalam dalej. Znowu biegalam trawnikiem ale na koncowce przenioslam sie na asfalt zeby dac z siebie troche wiecej.

Wystajace kepki trawy nie sa zbytnio przyjazne, moze to od nich zmeczenie stop sie poglebilo.

Teraz chetnie wleje do miski goracej wody z sola kapielowa i zrelaksuje stopy po calym ciezkim dniu.

Mialam w planie koncowy kilometr marszu ale zrobilam tylko 0,7 km bo zaczelo wiac i powoli stawalam sie sopelkiem.

Jutro sylwester i w sam raz dzien przerwy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz